Znalezienie sosny w Lesie Miejskim. Zadanie karkołomne i z góry skazane na klęskę.Syzyfowa praca oraz godziny spędzone na wypatrywaniu egzotycznych kształtów.
Sosna zwyczajna jest gatunkiem drzewa iglastego porastającym środkowo- wschodnie tereny Europy oraz dużą część Azji. Jest odporna na niedostatek wilgoci, dobrze znosi silne nasłonecznienie. Rosnąca w zwarciu jest podatna na żer chrząszczy oraz larw niektórych motyli.
To niezwykłe drzewo jest ponoć spotykane w Lesie Miejskim. Takie przynajmniej doniesienia sprzed lat doszły do mnie z ust wytrawnych i doświadczonych podróżników którzy zapuszczali się w tutejsze lasy.
No cóż. Postanowiliśmy zebrać grupę badawczą i sami przekonać się ile w tym prawdy i czy sosny rzeczywiście znalazły dla siebie miejsce w enklawie bioróżnorodności zwanej Lasem Miejskim
|
Pierwsze oględziny Lasu. Gatunków liściastych jak grab, leszczyna, kruszyna jest tutaj dostatek. Z gatunków iglastych nie widać nawet świerka
|
|
Po niespełna dwóch dniach poszukiwań pojawił się kolejny gatunek- dąb bezszypułkowy. Drzewa były okazałe i pamiętały zamierzchłe starożytne czasy |
|
Tropy skierowały nas do północno- wschodnich borów gdzie zaczęły pojawiać się pierwsze świerki |
|
Odnalezienie modrzewia przyniosło dużo satysfakcji i zostało skwapliwie odnotowane przez kolegów botaników. Wszak modrzew w tej części Europy to niecodzienne zjawisko. Ale to nie on był celem ekspedycji poszukiwawczej |
|
Wielkim odkryciem było odnalezienie buka który jest obcym geograficznie gatunkiem na tych terenach. Można było uznać to za sukces i na tym wyprawa mogłaby się zakończyć. Trwała już znacząco za długo a poza tym kończył się prowiant oraz zapasy wody. Przewodnicy i tragarze zaczęli coś szemrać o klątwie i złych duchach lasu. W nocy dwóch tragarzy uciekło. |
|
Nasi tragarze, zabobonni tubylcy zwący się rodzimowiercami nie ustają w przekonaniu że las ma duszę oraz przygląda się ludziom oceniając ich intencje wobec niego. Ludzie o złej woli znikają ponoć w czeluściach korzeni brzozy oraz jesionu. Ciekawostka etnograficzna ale my jako cywilizowani ludzie Zachodu, mieliśmy z tego ubaw przez cały wieczór. |
|
|
|
|
|
Nasze miny zrzedły następnego dnia, gdy ujrzeliśmy lokalne miejsce kultu przyrody. Tragarze złożyli prośby oraz modły i udaliśmy się w dalszą podróż. |
|
Po trzech tygodniach poszukiwań, utracie dwóch tragarzy oraz większości prowiantu rozgrabionego w nocy przez borsuka, wyczerpani oraz wygłodniali mieliśmy już dosyć. Zrezygnowani oraz zniesmaczeni po wypiciu porannej herbaty oraz odsłuchaniu płyty z gramofonu zwinęliśmy obóz. |
|
Ku naszemu zaskoczeniu, przybiegł z głębi lasu nasz przewodnik krzycząc wniebogłosy: Pinus, pinus! I tak oto naszym oczom ukazała się ostatnia zachowana w Lesie Miejskim grupa drzew z gatunku Pinus sylvestris L. |
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz