4/01/2014

W słonecznych grądach

Wiosna w Lesie Miejskim zawitała na dobre. Dzisiaj co prawda było chłodno, tylko 3 stopnie powyżej zera i aż do południa w koronach drzew było słychać tylko szum wiatru ale z czasem słońce podgrzało ptasie nastroje i zrobiło się hucznie.
W grądach najbardziej urzekały dęby oraz graby. W wiosennym słońcu zieleń spowiła dno lasu. Przylaszczki i zawilce,  pozamykane i chyba nie do końca przekonane do samego słońca, pomimo ze tak liczne, wolały się nie narażać na bezpośredni kontakt z zimnym podmuchem wiatru. Udało mi się odnaleźć miejsce które każdy rozsądny człowiek uważałby za gniazdo kornika drukarza. Ja jednak spostrzegłem że niespełna kilkadziesiąt metrów dalej rosły zdrowe i silne ponad 150 letnie świerki. W samym miejscu gradacji zaś, żerowały liczne dzięcioły. To chyba dobry przykład ze jednak las pozostawiony sam sobie, potrafi nie tyle bronić się przed kornikiem co nawet wykorzystać jego obecność do sukcesu osobniczego przedstawicieli rożnych gatunków.