Można powiedzieć że jest to przecież tylko las. Po co nad tym gdybać, upiększać i wartościować. To co jest oczywiste nigdy nie będzie niczym więcej i nie należy się temu uwaga.
Jest to podejście zachowawcze, pozbawione inicjatywy społecznej i pełne zobojętnienia. Zaangażowanie się w tak niszowy temat skutkować może co najwyżej śmiechem a gdy okazuje się że temat jest podejmowany nie bez kozery- obelgami i ostrzeżeniami.
W średniowieczu w całej Europie, lasy miejskie były przydzielane miastom celem zaspokojenia lokalnych potrzeb na surowiec. I niemal wszystkie miasta, przywiązały się do swoich lasów na tyle by nie doprowadzić do ich degradacji i zniszczenia. Z czasem, gdy zapotrzebowanie na drewno spadło, bogacące się klasy wyższe, arystokracja a później społeczeństwo (w tym światek artystyczny), objęte opieką społeczną, prawami pracowniczymi i przywilejami demokracji doceniło ich wartość jako miejsce spędzania wolnego czasu, odpoczynku i kontemplacji.