"Każde przedstawiane obecnie 'rozwiązanie' rozgrywających się katastrof zakłada utrzymanie warunków przemysłowego życia. Cywilizacja przemysłowa uchodzi za pewnik, oczywistość. Ludzie, którzy tkwią w jej mechanizmach nie znajdą panaceum, ponieważ to sama cywilizacja stanowi przyczynę: niszczy blisko 200 gatunków roślin i zwierząt dziennie, deprecjonuje nie-przemysłowe kultury tubylcze, ignoruje i bezwzględnie eksploatuje biosferę. Fakty te przykrywa warstwa dezinformacji będąca treścią dominującej kultury. Nie chcemy ich znać, ponieważ musielibyśmy je uznać i być może rozpocząć życie poza systemem industrialnym."
Cytat ten, zapożyczony z blogu Exignorants Blog, uzmysławia nam jak trudne czasy czekają nasze dzieci i wnuki. Na problemy które wyłonią się w przyszłości nakłada się kilka czynników. Postępująca urbanizacja wkraczająca ma tereny dotychczas użytkowane rolniczo, ciągły rozwój komunikacji samochodowej, utopijne dążenie do odnalezienia energii w pigułce, kryzys demograficzny oraz nieprzekraczalna bariera dobrobytu. Ten ostatni czynnik jest najbardziej kontrowersyjny oraz z oczywistych względów całkowicie pomijany w dyskusji.
Największym paradoksem współczesnych problemów ochrony środowiska jest fakt iż pewien standard życia który wyznaczyliśmy sobie poprzez względny pod kątem statusu społecznego stopień dobrobytu
i konsumpcjonizmu przekładający się na normę jakości naszego życia nie może być w żaden sposób kwestionowany.
Sakralizacja konsumpcji jako fenomen globalizacji
Nestle- produkty dla dzieci. Francja 1897r. |