Polska przystępując do Unii Europejskiej została
zobowiązana do stworzenia sieci obszarów
ochrony siedlisk oraz ptaków zwanych siecią Natura 2000.
Samo wyznaczenie sieci jednak, pomimo że spotkało się z wieloma trudnościami, w tym zaskarżenia
przez Komisję Europejską Polski
do Trybunału Europejskiego za niewystarczające wyznaczenie Obszarów Specjalnej Ochrony Ptaków
ostatecznie udało się w 2010 roku zatwierdzić jako wstępny kształt polskiej sieci Natura 2000.
Dla obszarów Natura 2000 tworzy się Plany Zadań Ochronnych oraz Plany Ochrony.
Dokument ten jest sporządzany raz na 10 lat a jego
treść formułuje zasadniczy cel tworzenia
obszaru czyli jakość jego ochrony. Ustawa o ochronie przyrody nakazuje sporządzającemu Plan Zadań Ochronnych umożliwienie udziału wszelkim zainteresowanym stronom w pracach nad nim.
Sam plan powinien zawierać opis granic, dla siedlisk musi być podana powierzchnia i rozmieszczenie
z uwzględnieniem ich fragmentacji, kierunku zmian jakie w nich zachodzą, ustaleniu samej struktury wydzieleń siedliska łącznie z podaniem informacji o stanie ochrony gatunków typowych dla danego siedliska. Podawane są również informacje o typowych procesach ekologicznych dla siedliska w tym także szans na przetrwanie siedliska w przyszłości.
z uwzględnieniem ich fragmentacji, kierunku zmian jakie w nich zachodzą, ustaleniu samej struktury wydzieleń siedliska łącznie z podaniem informacji o stanie ochrony gatunków typowych dla danego siedliska. Podawane są również informacje o typowych procesach ekologicznych dla siedliska w tym także szans na przetrwanie siedliska w przyszłości.
Dla gatunków będących na liście w załączniku nr I do
dyrektyw Parlamentu Europejskiego: ptasiej
i siedliskowej niezbędne jest ustalenie populacji oraz rozmieszczenia gatunku. (ważny jest tutaj próg obecności na obszarze przynajmniej 1% ogólnopolskiej populacji gatunku chronionego).
Istotne jest oszacowanie trendu zmian w liczebności populacji, potencjalnych migracji. Określa się typowe cechy populacji gatunku tak by móc oszacować zmiany jakie mogą w jej obrębie zajść w przyszłości. Określa się typowe siedliska z którymi gatunek jest powiązany w tym wielkość i jakość oraz rozproszenie tych siedlisk. Wykonuje się to w odniesieniu do cech siedliska danego gatunku typowych dla właściwego stanu ochrony.
i siedliskowej niezbędne jest ustalenie populacji oraz rozmieszczenia gatunku. (ważny jest tutaj próg obecności na obszarze przynajmniej 1% ogólnopolskiej populacji gatunku chronionego).
Istotne jest oszacowanie trendu zmian w liczebności populacji, potencjalnych migracji. Określa się typowe cechy populacji gatunku tak by móc oszacować zmiany jakie mogą w jej obrębie zajść w przyszłości. Określa się typowe siedliska z którymi gatunek jest powiązany w tym wielkość i jakość oraz rozproszenie tych siedlisk. Wykonuje się to w odniesieniu do cech siedliska danego gatunku typowych dla właściwego stanu ochrony.
Sporządza się ocenę zagrożeń dla przedmiotu ochrony ,
zarówno tych istniejących jak i potencjalnych,
ustala się cele działań ochronnych mających być
osiągnięte w okresie na jaki sporządzono plan zadań czyli 10 lat.
Ostatecznie ustala się działania ochronne w tym zakres
prac jakie przewiduje się do zrealizowania, oszacowanie terenu lub miejsca prowadzonych
prac, terminu i czasu realizacji oraz podmiotu odpowiedzialnego za ich wykonanie i
monitoring jakości zrealizowanego zadania, kosztów wykonania zadania, określenie podmiotów których
współudział jest niezbędny.
Bardzo ważnym etapem jest wskazanie wykonania niezbędnych
zmian dla studiów uwarunkowań
zagospodarowania przestrzennego gminy, planów
zagospodarowania, które mogą naruszyć
art. 33 ustawy o ochronie przyrody.
Konsultacje
Tworzenie Planów Zadań Ochronnych (PZO) niesie ze sobą liczne
konflikty interesów oraz sytuacje
kiedy podważane są kompetencje organów gospodarujących
zasobami przyrody w relacji z ograniczeniami w ich gospodarowaniu narzuconymi przez
zapisy ustawy o ochronie przyrody.
Bardzo ważnym etapem ich tworzenia są konsultacje
społeczne z wszystkimi podmiotami mającymi
wpływ na jakość środowiska naturalnego lub mającymi interes co do zawartych w nich sformułowań. Kwestie sporne
mogą powstawać przy ustalaniu zakresu ingerencji Planu Zadań Ochronnych
w dotychczasowe plany zagospodarowania przestrzennego, operaty rybackie, plany urządzania lasu.
w dotychczasowe plany zagospodarowania przestrzennego, operaty rybackie, plany urządzania lasu.
Rodzi się w tym
momencie platforma negocjacji którą przeprowadza się na wspólnym forum.
Projektodawca PZO, prezentując projekt poddaje opinii stron zainteresowanych wszelkie aspekty mogące zmienić
dotychczasowy zakres oddziaływania na środowisko. Wśród leśników będą to ograniczenia
w formie
prowadzenia zrębów, ich zakresu, ilości pozostawionego martwego drewna w lesie czy
gatunków drzew pożądanych przez przedmiot ochrony jakim może być na przykład dzięcioł białogrzbiety.
21 stycznia w Urzędzie Gminy w Giżycku odbyły się warsztaty
dotyczące projektu Planu Zadań Ochronnych dla Ostoi Północnomazurskiej i Jeziora Dobskie. Było to
ostanie spotkanie z cyklu warsztatów stanowiących konsultacje społeczne dla PZO omawianych
obszarów. W spotkaniu wzięło udział gremium przedstawicieli samorządów, nadleśnictw, RDLP, RDOŚ, Spółek Rybackich, Izb Rolniczych, ngo oraz wszelkich podmiotów mogących mieć swój interes w
zmianach i odpowiedzialności jakie może przynieść wdrożenie PZO.
Wybrane sporne zadania ochronne PZO
Po wstępnej prezentacji przystąpiono do omówienia zadań
dla Obszaru Specjalnej Ochrony Jezioro Dobskie.
Na początku spotkania wysunęła się problematyka Hełmiatki.
Padło stwierdzenie że gatunek ten widywano sporadycznie. Sugerowano też że widziane osobniki mogą być już nie spotykane gdyż obserwowano je ostatnio w trakcie inwentaryzacji w 2011r.
Hełmiatka zwyczajna
Padło stwierdzenie że gatunek ten widywano sporadycznie. Sugerowano też że widziane osobniki mogą być już nie spotykane gdyż obserwowano je ostatnio w trakcie inwentaryzacji w 2011r.
Hełmiatka zwyczajna
Jednym z
najistotniejszych gatunków rozpoznanych w OSO Jezioro Dobskie jest dzięcioł
białogrzbiety.
W trakcie spotkania omawiano wśród zadań ochronnych te które wiązały się z zapewnieniem bazy żerowej dla ptaka. Olsy i łęgi są siedliskami gdzie występują gatunki drzew odpowiednie dla tego dzięcioła. Propozycja zadań ochronnych dla tego gatunku ma polegać a pozostawianiu 5% kęp w wydzieleniach podległych rębni i pozostawianiu martwego drewna w lesie.
Użytkowanie olszyn może podlegać rębni długookresowej lub zamiennie na zostawianiu kęp nienaruszonych rębnią o pow. 5%.
Podniesione zostały głosy o dyskryminowanie potrzeb leśników w tworzeniu PZO.
Ograniczenia w użytkowaniu olsów i łęgów było punktem spornym przedstawicieli Nadleśnictwa Giżycko.
Możliwość zamiany rębni stopniowej na opcję rębni zupełnej ale z pozostawieniem kęp o pow. 5% daje jednak leśnikom możliwość wyboru.
Wprowadzono też wariant działania ochronnego tylko dla siedlisk o powierzchni powyżej 1 ha.
Poddano wyjaśnieniu zapis dotyczący mikrosiedlisk czyli
siedlisk o powierzchni poniżej 1 ha. W takich przypadkach leśnicy nie muszą
odnosić się do PZO i mają swobodę gospodarowania na takich użytkach lekceważąc moim osobistym zdaniem wszystkie mikrosiedliska.
Kolejnym zadaniem ustalonym dla OSO Jezioro Dobskie jest te dotyczące tam bobrowych.
Proponuje się ich pozostawienie o ile ich obecność nie zagraża trwałości
drzewostanu lub gruntom prywatnym
Kwestią sporną było użytkowanie rębne w grądach. W projekcie proponuje się długoterminowe użytkowanie rębne z pozyskaniem do 30%
drzewostanu i długim okresem odnowienia bez cięć zupełnych
Pracownicy Nadleśnictwa Giżycko zakwestionowali w pewnym momencie kompetencje dokumentu PZO który ich zdaniem podważa zasady hodowli lasu.
Doprowadziło to do sytuacji w której szybko zakwestionowano istotę całej idei
Natura 2000 oraz zasad ochrony gatunków priorytetowych.
Temat wzbudził duża
dawkę emocji oraz ostrą wymianę zdań.
Padły też wyjaśnienia co do samodzielności lasu który według niektórych leśników nie potrafi sam się odnowić, bez udziału gospodarza który go posadzi.
Temat sprawozdawczości był następnym zagadnieniem poddanym
dyskusji.
Sugerowano że raportowanie działań ochronnych dla RDOŚ
wiąże się z dodatkowymi kosztami administracyjnymi których istnienia jednak nie udało się rozmówcom ani udowodnić ani tym bardziej przeforsować
Próbowano też zakwestionować zadania ochronne dla
dzięcioła białogrzbietego którego status był rozumiany przez niektórych
uczestników jako bardzo dobry a ochrona czynna tym samym nie potrzebna. Projektodawca PZO powoływał się na historię
cietrzewia co do którego zaniechano działań i jako gatunek zniknął z polskich lasów.
W trakcie rozmowy znów kwestionowano sens zadań
ochronnych dzięcioła białogrzbietego
Ważnym etapem rozmów była koncepcja powiększenia OSO Jezioro Dobskie
Argumentem za powiększeniem obszaru był zapis mówiący że populacja gatunku jako przedmiotu ochrony
w obszarze musi mieć przynajmniej 1% ogólnej populacji tegoż gatunku w kraju.
Okazało się że zagęszczenie w obszarze musi przekraczać trzydziestokrotnie przeciętną dla kraju a tym samym granice obszaru są zbyt małe.
Zaznaczono obecność w obszarze orlika, zielonki, błotniaka, wodnika,
muchołówki małej, trzciniaka których populacja jest poniżej 1%
czyli są to gatunki obecne ale podprogowe.
Zauważono też że hełmiatka i dzięcioł białogrzbiety mogą zniknąć i ostatecznie w OSO Jezioro Dobskie zostałby
gągoł i kormoran a cel istnienia obszaru Natura 2000 Jezioro Dobskie stałby się wątpliwy.
Uczestnicy forum szybko zakwestionowali obecność gatunków podprogowych w
obszarze argumentując że nie musi on posiadać wszystkich gatunków gdyż są one
obecne w sąsiednich ostojach. Argumenty te zupełnie nie brały pod uwagę statusu gatunku w
skali Europy oraz polegały na szybkim pozbyciu się problemu..
Gminy podważyły sens powiększenia OSO Jezioro Doskie o nowe tereny
gdzie również w bliskim sąsiedztwie dotychczasowych granic mogą żyć gatunki mieszczące się w progu 1% populacji krajowej,
co stało się nowym pretekstem do kwestionowania sensu istnienia Natura 2000.
co stało się nowym pretekstem do kwestionowania sensu istnienia Natura 2000.
Padały argumenty mówiące że potencjalne siedliska
gatunków chronionych będące w sąsiedztwie obszaru Natura 2000 nie powinny
podlegać ochronie a powiększenie granic w celu ich ochrony nie ma sensu. Działania takie mogą potencjalnie wstrzymywać inwestycje i przyczynić się do zahamowania rozwoju gmin
Moim zdaniem OSO Jezioro Dobskie jest zbyt małym obszarem i powiększenie o kolejne jeziora mogłoby wpłynąć na poprawę dobrostanu kilku kolejnych gatunków.
Ostoja Północnomazurska
Ciekawym motywem poruszonym na warsztatach był ten dotyczący działania
mającego polegać
na przeglądzie gospodarstw hodowlanych pod kątem produkcji biogenów spływających do jezior. Część gospodarstw
leżała poza granicami Ostoi lecz zadanie ochronne ich dotyczyło ponieważ pomimo
że teoretycznie nie miały nic wspólnego z Ostoją, w rzeczywistości były to punktowe źródła spływów powierzchniowych zanieczyszczeń.
że teoretycznie nie miały nic wspólnego z Ostoją, w rzeczywistości były to punktowe źródła spływów powierzchniowych zanieczyszczeń.
Jednym z zadań ochronnych dotyczących bezpośrednio żeglarzy było narzucenie im systemu opłat żeglarskich za ścieki.
Padały propozycje zakazu dostępu do Sztynortu dla żeglarzy nie posiadających
karnetu a nawet uniemożliwienie wodowania jachtu.
Istnienie nielegalnych pomostów wzdłuż brzegów jezior
Ostoi spowodowało potrzebę ich inwentaryzacji. Kolejne zadanie dotyczyło
ograniczenia w dowolności lokalizowania pomostów, basenów portowych, pirsów i
kąpielisk. Argumentem był tutaj art. 33 ustawy o ochronie przyrody.
Dosyć paradoksalnym pomysłem była ochrona siedlisk priorytetowych
przed samą przyrodą w tym przypadku działalnością bobrów. Postanowiono nie dopuścić do sytuacji gdzie destrukcyjna ingerencja przyrody w siedliska chronione z
mocy dyrektywy siedliskowej pozostanie bez odpowiedzi. Tym samym bobry niszczące łęgi lub olsy muszą liczyć się z utratą tamy lub instalacją w niej syfonu.
Dostosowanie składu drzewostanu do siedlisk z obecnością
buka dotyczyło leśników.
Sugerowali oni że buk występował na tych terenach klika
tysięcy lat temu.
Projektodawca bronił sprzeczności obecności buka na terenie
Ostoi poza jego naturalnym zasięgiem- zapisami z dokumentów GDOŚ gdzie we wskazaniach dotyczących składu gatunkowego grądu subkontynentalnego buk nie ma prawa występować.
Temat wkroczył na teren rezerwatu Sztynort gdzie buk jest
spotykany w wieku 100 lat.
Problem zbiegł się z występowaniem buka z naturalnych
odnowień. Kwestia sporna- czy go usuwać czy zostawić.
(Na blogu Lasu Miejskiego przewinął się wątek obecności buka i modrzewia w Lesie poza swoim naturalnym zasięgiem.)
(Na blogu Lasu Miejskiego przewinął się wątek obecności buka i modrzewia w Lesie poza swoim naturalnym zasięgiem.)
Obawy leśników którzy zaczęli gubić się w swojej
argumentacji przeskoczyły na samą legalizację pomysłu usuwania buka który to pomysł może
być przykładem dla innych działań zmierzających do likwidacji tego gatunku
występującego poza swoim zasięgiem w lasach poza Ostoją, w tym np.- Lesie
Miejskim.
Projektodawca zaprezentował dane GIOŚ dotyczące gatunków
obcych na danym terenie.
Leśnicy szybko odbili piłeczkę dodatkowymi kosztami
związanymi z usuwaniem buka z drzewostanu. Argumenty przedstawione przez
projektodawcę ostatecznie zaważyły o słuszności twierdzenia że buk
i modrzew
nie są gatunkami naturalnie wchodzącymi w skład grądów i w Ostoi powinny być
przy każdych pracach gospodarczych, w razie wykrycia obecności- usuwane.
Dosyć radykalną propozycją projektodawcy było utworzenie Północnomazurskiego Zespołu Przyrodniczo- Krajobrazowego. Wspomnieć trzeba że na omawianym obszarze funkcjonuje już Obszar Chronionego Krajobrazu. Jednak ani ta forma ochrony ani
Natura 2000 nie jest w stanie powstrzymać inwestycji lokalizowanych w sposób
chaotyczny. Propozycja była szansą na logiczne planowanie zagospodarowania terenu gmin z poszanowaniem krajobrazu i zachowaniem ładu urbanizacyjnego. Propozycja niestety nie została
przyjęta przez gminy.
Temat pozostawienia dorodnych drzew do naturalnej śmierci
momentalnie spotkał się z sprzeciwem i musiał ulec opinii większości uczestników
Ponownie zakwestionowano nadrzędność zapisów w PZO nad
zasadami hodowlanymi lasu. Sprawa dotyczyła pozostawienia kęp do naturalnego
rozpadu przy użytkowaniu rębnym.
a dokładniej pozostawienia > 10% wydzielenia w przypadku
drzewostanów grądów oraz > 5% wydzielenia
w przypadku drzewostanów grądów
silnie zniekształconych. Kępy te powinny stanowić elementy drzewostanu
najbardziej zbliżone do naturalnego występującego w tych warunkach siedliskowych i pozostać nienaruszone jako element pozostały po wylesieniu rębnią.
Doszło do targowania się ile ma zostać lasu naturalnego
(kępy) po wycięciu danego lasu rębnią.
Racje leśników sprowadzały się do
koncepcji lasu gospodarczego który nie ma prawa podlegać renaturyzacji i jego
rytm życia powinien przebiegać rytmem wieku rębności drzewostanu przebiegającym
w okresach stuletnich.
Ostatnim argumentem wprowadzającym zamieszanie i mającym
wyprowadzić projektodawcę z przyjętej linii obrony zadania ochronnego było podniesienie przez leśników zagadnienia zmian klimatycznych które mogłyby być furtką do wprowadzenia przez leśników
gatunków obcych geograficznie na terenach leśnych Ostoi
Łęgi i olsy są siedliskami o bardzo wrażliwej glebie która
może ulec degradacji w trakcie prowadzenia zrębów i wytyczania szlaków
zrywkowych. Projektodawca zaprezentował do omówienia zadanie ochronne mające polegać na wykładaniu
szlaku zrywkowego materiałem który zapobiegnie temu zjawisku.
Zadnia nie udało się obronić i zostało odrzucone.
Stosowanie żwiru w łęgach i olsach jako podsypki jest
ingerencją w profil glebowy i to nie ulega wątpliwości.
Jednym z ostatnich poruszanych tematów było zapewnienie
właściwego składu gatunkowego odnowień
dla grądów.
Sprawa znów otarła się o buk i modrzew. Wspomniano o obecności świerka w Ostoi którego ilości
w tamtejszych lasach są symboliczne. Odniesienie do Puszczy Boreckiej i Piskiej jako terenów z obecnością świerka należy też moim zdaniem potraktować jak odniesienie do Lasu Miejskiego w którym świerk ma ponad 36% udział w drzewostanie.
w tamtejszych lasach są symboliczne. Odniesienie do Puszczy Boreckiej i Piskiej jako terenów z obecnością świerka należy też moim zdaniem potraktować jak odniesienie do Lasu Miejskiego w którym świerk ma ponad 36% udział w drzewostanie.
Niektórzy uczestnicy nie potrafili zrozumieć czym jest naturalny skład
grądu i że jego zachowanie jest priorytetem gospodarki leśnej w obszarach Natura 2000. Priorytetem którego jeszcze nie tolerują.
Udział gatunków grądowych proponowanych przez zadanie
ochronne to dąb, grab i lipa których udział
ma sięgać 70%. Gatunki domieszkowe to brzoza, osika, klon, jesion, wiąz i świerk.
ma sięgać 70%. Gatunki domieszkowe to brzoza, osika, klon, jesion, wiąz i świerk.
W grądach użytkowanie powinno być oparte na rębniach
złożonych i bardzo długim okresem odnowienia
a pozyskanie drewna nie większe niż 25% przy jednokrotnym wejściu z wycinką.
Przy tym zadaniu leśnikom udało się utargować 30% pozyskania drewna.
Przyznać muszę że
momentami konsultacje PZO przypominały targowanie się o to na ile będzie można
pozwolić sobie w uśmiercaniu lasu przy wykonywaniu rębni i ile z tego będzie korzyści dla zainteresowanych stron.
Łęgi jesionowo-wiązowe były ostatnim punktem spornym.
Obecność jesiona w polskich lasach sukcesywnie spada w wyniku choroby grzybowej zwanej Chalara fraxinea.
Projektodawca zaprezentował odkrytą niedawno metodę
rozpoznawania osobników jesiona zdolnych do odparcia choroby grzybowej a tym samym metody
mogącej posłużyć do kształtowania struktury gatunkowej łęgów jesionowo- wiązowych i jesionowo- olszowych wzbogacając je o obecność tego wymierającego gatunku. Samo zadanie dotyczyło wzbogacania łęgów jesionowo- wiązowych i jesionowo-olszowych
o gatunek jesiona.
Na warsztatach wspomniano też o zmianie granic Ostoi.
Temat który podejmowano zapewne
na poprzednich warsztatach. Gminy zażądały w tym przypadku podobnie jak i przy koncepcji powiększenia OSO Jeziora Dobskie, przeprowadzenie inwentaryzacji przed zmianą granic Ostoi.
na poprzednich warsztatach. Gminy zażądały w tym przypadku podobnie jak i przy koncepcji powiększenia OSO Jeziora Dobskie, przeprowadzenie inwentaryzacji przed zmianą granic Ostoi.
Na koniec trochę fotek z obszaru Ostoi Północnomazurskiej dotkniętej huraganem który pojawił się na Mazurach w zeszłym roku. Nadleśnictwo Giżycko pozyskało wówczas ponad 3700 m3 użytków przygodnych z obszaru widocznego częściowo na drugiej mapie.
Dzięki za świetnie przedstawione i udokumentowane zagadnienie! Szkoda, że mało optymistyczne.
OdpowiedzUsuńWrzucę dzisiaj resztę filmów. Napisanie tego posta zajęło mi 14 godzin :)
OdpowiedzUsuńMarcowa konferencja- "Rola martwego drewna w ekosystemach leśnych" http://cepl.sggw.pl/konferencja/amop/
OdpowiedzUsuńWspieramy dzikie życie:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/embed/yhzcIxTLfO0