1/26/2014

Plany Zadań Ochronnych dla OSO Jezioro Dobskie i SOO Ostoja Północnomazurska- relacja z warsztatów



Teoria

Polska przystępując do Unii Europejskiej została zobowiązana do stworzenia sieci obszarów
ochrony siedlisk oraz ptaków zwanych siecią Natura 2000. Samo wyznaczenie sieci jednak, pomimo że spotkało się z wieloma trudnościami, w tym zaskarżenia przez Komisję Europejską Polski 
do Trybunału Europejskiego za niewystarczające wyznaczenie Obszarów Specjalnej Ochrony Ptaków
ostatecznie udało się w 2010 roku zatwierdzić jako wstępny kształt polskiej sieci Natura 2000.

Dla obszarów Natura 2000 tworzy się Plany Zadań Ochronnych oraz Plany Ochrony.
Dokument ten jest sporządzany raz na 10 lat a jego treść formułuje zasadniczy cel tworzenia
obszaru czyli jakość jego ochrony. Ustawa o ochronie przyrody nakazuje sporządzającemu Plan Zadań Ochronnych umożliwienie udziału wszelkim zainteresowanym stronom w pracach nad nim.


Plany Zadań Ochronnych dla obszarów naturowych poddawane są wielowymiarowej analizie.
Sam plan powinien zawierać opis granic, dla  siedlisk musi być podana powierzchnia i rozmieszczenie
z uwzględnieniem ich fragmentacji, kierunku zmian jakie w nich zachodzą, ustaleniu samej struktury wydzieleń siedliska łącznie z podaniem informacji o stanie ochrony gatunków typowych dla danego siedliska. Podawane są również informacje o typowych procesach ekologicznych dla siedliska w tym także szans na przetrwanie siedliska w przyszłości.


Dla gatunków będących na liście w załączniku nr I do dyrektyw Parlamentu Europejskiego: ptasiej
i siedliskowej niezbędne jest ustalenie populacji oraz rozmieszczenia gatunku. (ważny jest tutaj próg obecności na obszarze przynajmniej 1% ogólnopolskiej populacji gatunku chronionego).
Istotne jest oszacowanie trendu zmian w liczebności populacji, potencjalnych migracji. Określa się typowe cechy populacji gatunku tak by móc oszacować zmiany jakie mogą w jej obrębie zajść w przyszłości. Określa się typowe siedliska z którymi gatunek jest powiązany w tym wielkość i jakość oraz rozproszenie tych siedlisk. Wykonuje się to w odniesieniu do cech siedliska danego gatunku typowych dla właściwego stanu ochrony.
Sporządza się ocenę zagrożeń dla przedmiotu ochrony , zarówno tych istniejących jak i potencjalnych,
ustala się cele działań ochronnych mających być osiągnięte w okresie na jaki sporządzono plan zadań czyli 10 lat.


Ostatecznie ustala się działania ochronne w tym zakres prac jakie przewiduje się do zrealizowania, oszacowanie terenu lub miejsca prowadzonych prac, terminu i czasu realizacji oraz podmiotu odpowiedzialnego za ich wykonanie i monitoring jakości zrealizowanego zadania, kosztów wykonania zadania, określenie podmiotów których współudział jest niezbędny.

Bardzo ważnym etapem jest wskazanie wykonania niezbędnych zmian dla studiów uwarunkowań
zagospodarowania przestrzennego gminy, planów zagospodarowania, które mogą naruszyć  art. 33 ustawy o ochronie przyrody.


Konsultacje

Tworzenie Planów Zadań Ochronnych (PZO) niesie ze sobą liczne konflikty interesów oraz sytuacje
kiedy podważane są kompetencje organów gospodarujących zasobami przyrody w relacji  z ograniczeniami w ich gospodarowaniu narzuconymi przez zapisy ustawy o ochronie przyrody.
Bardzo ważnym etapem ich tworzenia są konsultacje społeczne z wszystkimi podmiotami mającymi
wpływ na jakość środowiska naturalnego lub mającymi interes co do zawartych w nich sformułowań. Kwestie sporne mogą powstawać przy ustalaniu zakresu ingerencji Planu Zadań Ochronnych
w dotychczasowe plany zagospodarowania przestrzennego, operaty rybackie, plany urządzania lasu. 
Rodzi się w tym momencie platforma negocjacji którą przeprowadza się na wspólnym forum.


Projektodawca PZO, prezentując projekt poddaje opinii stron zainteresowanych wszelkie aspekty mogące zmienić dotychczasowy zakres oddziaływania na środowisko. Wśród leśników będą to ograniczenia 
w formie prowadzenia zrębów, ich zakresu, ilości pozostawionego martwego drewna w lesie czy gatunków drzew pożądanych przez przedmiot ochrony jakim może być na przykład dzięcioł białogrzbiety.


21 stycznia w Urzędzie Gminy w Giżycku odbyły się warsztaty dotyczące projektu Planu Zadań Ochronnych dla Ostoi Północnomazurskiej i Jeziora Dobskie. Było to ostanie spotkanie z cyklu warsztatów stanowiących konsultacje społeczne dla PZO omawianych obszarów. W spotkaniu wzięło udział  gremium przedstawicieli samorządów,  nadleśnictw, RDLP, RDOŚ, Spółek Rybackich, Izb Rolniczych, ngo oraz wszelkich podmiotów mogących mieć swój interes w zmianach i odpowiedzialności jakie może przynieść wdrożenie PZO.

Wybrane sporne zadania ochronne PZO

Po wstępnej prezentacji przystąpiono do omówienia zadań dla Obszaru Specjalnej Ochrony Jezioro Dobskie.

Na początku spotkania wysunęła się problematyka Hełmiatki.
Padło stwierdzenie że gatunek ten widywano sporadycznie. Sugerowano też że widziane osobniki mogą być już nie spotykane gdyż obserwowano je ostatnio w trakcie inwentaryzacji w 2011r.
Hełmiatka zwyczajna


Jednym z najistotniejszych gatunków rozpoznanych w OSO Jezioro Dobskie jest dzięcioł białogrzbiety.
W trakcie spotkania omawiano wśród zadań ochronnych te które wiązały się z zapewnieniem bazy żerowej dla ptaka. Olsy i łęgi są siedliskami gdzie występują gatunki drzew odpowiednie dla tego dzięcioła. Propozycja zadań ochronnych dla tego gatunku ma polegać a pozostawianiu 5% kęp w wydzieleniach podległych rębni i pozostawianiu martwego drewna w lesie.
Użytkowanie olszyn może podlegać rębni długookresowej lub zamiennie na zostawianiu kęp nienaruszonych rębnią o pow. 5%. 
Podniesione zostały głosy o dyskryminowanie potrzeb leśników w tworzeniu PZO. 
Ograniczenia w użytkowaniu olsów i łęgów było punktem spornym przedstawicieli Nadleśnictwa Giżycko. 
Możliwość zamiany rębni stopniowej na opcję rębni zupełnej ale z pozostawieniem kęp o pow. 5% daje jednak leśnikom możliwość wyboru.
Wprowadzono też wariant działania ochronnego tylko dla siedlisk o powierzchni powyżej 1 ha.


Poddano wyjaśnieniu zapis dotyczący mikrosiedlisk czyli siedlisk o powierzchni poniżej 1 ha. W takich przypadkach leśnicy nie muszą odnosić się do PZO i mają swobodę gospodarowania na takich użytkach lekceważąc moim osobistym zdaniem wszystkie mikrosiedliska.


Kolejnym zadaniem ustalonym dla OSO Jezioro Dobskie jest te dotyczące tam bobrowych. Proponuje się ich pozostawienie o ile ich obecność nie zagraża trwałości drzewostanu lub gruntom prywatnym


Kwestią sporną było użytkowanie rębne w grądach. W projekcie proponuje się długoterminowe użytkowanie rębne z pozyskaniem do 30% drzewostanu i długim okresem odnowienia bez cięć zupełnych


Pracownicy Nadleśnictwa Giżycko zakwestionowali w pewnym momencie kompetencje dokumentu PZO który ich zdaniem podważa zasady hodowli lasu. Doprowadziło to do sytuacji w której szybko zakwestionowano istotę całej idei Natura 2000 oraz zasad ochrony gatunków priorytetowych. 
Temat wzbudził duża dawkę emocji oraz ostrą wymianę zdań.


Padły też wyjaśnienia co do samodzielności lasu który według niektórych leśników nie potrafi sam się odnowić, bez udziału gospodarza który go posadzi.


Temat sprawozdawczości był następnym zagadnieniem poddanym dyskusji.
Sugerowano że raportowanie działań ochronnych dla RDOŚ wiąże się z dodatkowymi kosztami administracyjnymi których istnienia jednak nie udało się rozmówcom ani udowodnić ani tym bardziej przeforsować
Próbowano też zakwestionować zadania ochronne dla dzięcioła białogrzbietego którego status był rozumiany przez niektórych uczestników jako bardzo dobry a ochrona czynna tym samym nie potrzebna. Projektodawca PZO powoływał się na historię cietrzewia co do którego zaniechano działań i jako gatunek zniknął z polskich lasów.
W trakcie rozmowy znów kwestionowano sens zadań ochronnych dzięcioła białogrzbietego



Ważnym etapem rozmów była koncepcja powiększenia OSO Jezioro Dobskie

Argumentem  za powiększeniem obszaru był zapis mówiący że populacja gatunku jako przedmiotu ochrony 
w obszarze musi mieć przynajmniej 1% ogólnej populacji tegoż gatunku w kraju. 
Okazało się że zagęszczenie w obszarze musi przekraczać trzydziestokrotnie przeciętną dla kraju a tym samym granice obszaru są zbyt małe. 
Zaznaczono obecność w obszarze orlika, zielonki, błotniaka, wodnika, muchołówki małej, trzciniaka których populacja jest poniżej 1% czyli są to gatunki obecne ale podprogowe.
Zauważono też że hełmiatka i dzięcioł białogrzbiety mogą zniknąć i ostatecznie w OSO Jezioro Dobskie zostałby gągoł i kormoran a cel istnienia obszaru Natura 2000 Jezioro Dobskie stałby się wątpliwy.


Uczestnicy forum szybko zakwestionowali obecność gatunków podprogowych w obszarze argumentując że nie musi on posiadać wszystkich gatunków gdyż są one obecne w sąsiednich ostojach. Argumenty te zupełnie nie brały pod uwagę statusu gatunku w skali Europy oraz polegały na szybkim pozbyciu się problemu..


Gminy podważyły sens powiększenia OSO Jezioro Doskie o nowe tereny gdzie również w bliskim sąsiedztwie dotychczasowych granic mogą żyć gatunki mieszczące się w progu 1% populacji krajowej,
co stało się nowym pretekstem do kwestionowania sensu istnienia Natura 2000.
Padały argumenty mówiące że potencjalne siedliska gatunków chronionych będące w sąsiedztwie obszaru Natura 2000 nie powinny podlegać ochronie a powiększenie granic w celu ich ochrony nie ma sensu. Działania takie mogą potencjalnie wstrzymywać inwestycje i przyczynić się do zahamowania rozwoju gmin
Moim zdaniem OSO Jezioro Dobskie jest zbyt małym obszarem i powiększenie o kolejne jeziora mogłoby wpłynąć na poprawę dobrostanu kilku kolejnych gatunków.



Ostoja Północnomazurska

Ciekawym motywem poruszonym na warsztatach był ten dotyczący działania mającego polegać 
na przeglądzie gospodarstw hodowlanych pod kątem produkcji biogenów spływających do jezior. Część gospodarstw leżała poza granicami Ostoi lecz zadanie ochronne ich dotyczyło ponieważ pomimo
że teoretycznie nie miały nic wspólnego z Ostoją, w rzeczywistości były to punktowe źródła spływów powierzchniowych zanieczyszczeń.


Jednym z zadań ochronnych dotyczących bezpośrednio żeglarzy było narzucenie im systemu opłat żeglarskich za ścieki. Padały propozycje zakazu dostępu do Sztynortu dla żeglarzy nie posiadających karnetu a nawet uniemożliwienie wodowania jachtu.


Istnienie nielegalnych pomostów wzdłuż brzegów jezior Ostoi spowodowało potrzebę ich inwentaryzacji. Kolejne zadanie dotyczyło ograniczenia w dowolności lokalizowania pomostów, basenów portowych, pirsów i kąpielisk. Argumentem był tutaj art. 33 ustawy o ochronie przyrody.


Dosyć paradoksalnym pomysłem była ochrona siedlisk priorytetowych przed samą przyrodą w tym przypadku działalnością bobrów. Postanowiono nie dopuścić do sytuacji gdzie destrukcyjna ingerencja przyrody w siedliska  chronione z mocy dyrektywy siedliskowej pozostanie bez odpowiedzi. Tym samym bobry niszczące łęgi lub olsy muszą liczyć się z utratą tamy lub instalacją w niej syfonu.

Dostosowanie składu drzewostanu do siedlisk z obecnością buka dotyczyło leśników.
Sugerowali oni że buk występował na tych terenach klika tysięcy lat temu.
Projektodawca bronił sprzeczności obecności buka na terenie Ostoi poza jego naturalnym zasięgiem- zapisami z dokumentów GDOŚ gdzie we wskazaniach dotyczących składu gatunkowego grądu subkontynentalnego buk nie ma prawa występować.
Temat wkroczył na teren rezerwatu Sztynort gdzie buk jest spotykany w wieku 100 lat.
Problem zbiegł się z występowaniem buka z naturalnych odnowień. Kwestia sporna- czy go usuwać czy zostawić.
(Na blogu Lasu Miejskiego przewinął się wątek obecności buka i modrzewia w Lesie poza swoim naturalnym zasięgiem.)



Obawy leśników którzy zaczęli gubić się w swojej argumentacji przeskoczyły na samą legalizację pomysłu usuwania buka który to pomysł może być przykładem dla innych działań zmierzających do likwidacji tego gatunku występującego poza swoim zasięgiem w lasach poza Ostoją, w tym np.- Lesie Miejskim.

Projektodawca zaprezentował dane GIOŚ dotyczące gatunków obcych na danym terenie.
Leśnicy szybko odbili piłeczkę dodatkowymi kosztami związanymi z usuwaniem buka z drzewostanu. Argumenty przedstawione przez projektodawcę ostatecznie zaważyły o słuszności twierdzenia że buk 
i modrzew nie są gatunkami naturalnie wchodzącymi w skład grądów i w Ostoi powinny być przy każdych pracach gospodarczych, w razie wykrycia obecności- usuwane.


Dosyć radykalną propozycją projektodawcy było utworzenie Północnomazurskiego Zespołu Przyrodniczo- Krajobrazowego. Wspomnieć trzeba że na omawianym obszarze funkcjonuje już Obszar Chronionego Krajobrazu. Jednak ani ta forma ochrony ani Natura 2000 nie jest w stanie powstrzymać inwestycji lokalizowanych w sposób chaotyczny. Propozycja była szansą na logiczne planowanie zagospodarowania terenu gmin z poszanowaniem krajobrazu i zachowaniem ładu urbanizacyjnego. Propozycja niestety nie została przyjęta przez gminy.


Temat pozostawienia dorodnych drzew do naturalnej śmierci momentalnie spotkał się z sprzeciwem i musiał ulec opinii większości uczestników


Ponownie zakwestionowano nadrzędność zapisów w PZO nad zasadami hodowlanymi lasu. Sprawa dotyczyła pozostawienia kęp do naturalnego rozpadu przy użytkowaniu rębnym.
a dokładniej pozostawienia > 10% wydzielenia w przypadku drzewostanów grądów oraz > 5% wydzielenia 
w przypadku drzewostanów grądów silnie zniekształconych. Kępy te powinny stanowić elementy drzewostanu najbardziej zbliżone do naturalnego występującego w tych warunkach siedliskowych i pozostać nienaruszone jako element pozostały po wylesieniu rębnią.

Doszło do targowania się ile ma zostać lasu naturalnego (kępy) po wycięciu danego lasu rębnią. 
Racje leśników sprowadzały się do koncepcji lasu gospodarczego który nie ma prawa podlegać renaturyzacji i jego rytm życia powinien przebiegać rytmem wieku rębności drzewostanu przebiegającym 
w okresach stuletnich.
Ostatnim argumentem wprowadzającym zamieszanie i mającym wyprowadzić projektodawcę z przyjętej linii obrony zadania ochronnego było podniesienie przez leśników zagadnienia zmian klimatycznych które mogłyby być furtką do wprowadzenia przez leśników gatunków obcych geograficznie na terenach leśnych Ostoi


Łęgi i olsy są siedliskami o bardzo wrażliwej glebie która może ulec degradacji w trakcie prowadzenia zrębów i wytyczania szlaków zrywkowych. Projektodawca zaprezentował do omówienia zadanie ochronne mające polegać na wykładaniu szlaku zrywkowego materiałem który zapobiegnie temu zjawisku.
Zadnia nie udało się obronić i zostało odrzucone. Stosowanie żwiru w łęgach i olsach jako podsypki jest ingerencją w profil glebowy i to nie ulega wątpliwości.


Jednym z ostatnich poruszanych tematów było zapewnienie właściwego składu gatunkowego odnowień 
dla grądów.
Sprawa znów otarła się o buk i modrzew. Wspomniano o obecności świerka w Ostoi którego ilości
w tamtejszych lasach są symboliczne. Odniesienie do Puszczy Boreckiej i Piskiej jako terenów z obecnością świerka należy też moim zdaniem potraktować jak odniesienie do Lasu Miejskiego w którym świerk ma ponad 36% udział w drzewostanie.

Niektórzy uczestnicy nie potrafili zrozumieć czym jest naturalny skład grądu i że jego zachowanie jest priorytetem gospodarki leśnej w obszarach Natura 2000. Priorytetem którego jeszcze nie tolerują.
Udział gatunków grądowych proponowanych przez zadanie ochronne to dąb, grab i lipa których udział
ma sięgać 70%. Gatunki domieszkowe to brzoza, osika, klon, jesion, wiąz i świerk.

W grądach użytkowanie powinno być oparte na rębniach złożonych i bardzo długim okresem odnowienia 
a pozyskanie drewna nie większe niż 25% przy jednokrotnym wejściu z wycinką. 
Przy tym zadaniu leśnikom udało się utargować 30% pozyskania drewna. 
Przyznać muszę że momentami konsultacje PZO przypominały targowanie się o to na ile będzie można pozwolić sobie w uśmiercaniu lasu przy wykonywaniu rębni i ile z tego będzie korzyści dla zainteresowanych stron.


Łęgi jesionowo-wiązowe były ostatnim punktem spornym. Obecność jesiona w polskich lasach sukcesywnie spada w wyniku choroby grzybowej zwanej Chalara fraxinea.
Projektodawca zaprezentował odkrytą niedawno metodę rozpoznawania osobników jesiona zdolnych do odparcia choroby grzybowej a tym samym metody mogącej posłużyć do kształtowania struktury gatunkowej łęgów jesionowo- wiązowych i jesionowo- olszowych wzbogacając je o obecność tego wymierającego gatunku. Samo zadanie dotyczyło wzbogacania łęgów jesionowo- wiązowych i jesionowo-olszowych 
o gatunek jesiona. 


Na warsztatach wspomniano też o zmianie granic Ostoi. Temat który podejmowano zapewne
na poprzednich warsztatach. Gminy zażądały w tym przypadku podobnie jak i przy koncepcji powiększenia OSO Jeziora Dobskie, przeprowadzenie inwentaryzacji przed zmianą granic Ostoi.


Na koniec trochę fotek z obszaru Ostoi Północnomazurskiej dotkniętej huraganem który pojawił się na Mazurach w zeszłym roku. Nadleśnictwo Giżycko pozyskało wówczas ponad 3700 m3 użytków przygodnych z obszaru widocznego częściowo na drugiej mapie.  





















4 komentarze:

  1. Dzięki za świetnie przedstawione i udokumentowane zagadnienie! Szkoda, że mało optymistyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrzucę dzisiaj resztę filmów. Napisanie tego posta zajęło mi 14 godzin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcowa konferencja- "Rola martwego drewna w ekosystemach leśnych" http://cepl.sggw.pl/konferencja/amop/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspieramy dzikie życie:
    https://www.youtube.com/embed/yhzcIxTLfO0

    OdpowiedzUsuń