12/10/2014

Mało wody w lesie


W Lesie widać jeszcze pozostałości śniegu. Przymrozki skuły ziemię ale w łęgach i olsach jest wciąż sucho.
W tym roku jesień nie należała do urodzajnych w grzyby. Zwłaszcza te które osiedliły się w martwym drewnie- nie wydały owocników. Powodem były zbyt małe opady deszczu 




W północno- wschodnich zagłębieniach zdominowanych przez wiekowe okazy olszy, strumienie pozamarzały resztami płynących wód. Można przemierzać las korytami cieków co często przynosi ciekawe efekty wizualne- godne uwiecznienia na fotografii






Mchy, poskręcane i połamane drzewa, mgła oraz powietrze przepełnione zapachami "rozkładu i zepsucia". Wilgotne i bagienne siedliska które przywodzą na myśl świetność dawnej europejskiej przyrody. Tak właśnie wyglądała zanim zaczęto ją zmieniać.


Nie wiele uchowało się takich miejsc. Niektóre z nich zachowują ciągłość istnienia od samego początku powstawania lasów, tuż po ustąpieniu lądolodu. Można takie siedliska rozpoznać po obecności reliktowych gatunków grzybów, porostów i owadów żyjących w drewnie. Czy Las Miejski posiada takie dziedzictwo przeszłości?



W każdym razie wciąż ma się dobrze. Potencjał regeneracyjny siedlisk jest naprawdę bardzo duży
i zaburzenia jakie w nich powoduje gospodarka leśna są szybko niwelowane. Nie chodzi tu tylko o wytwarzanie martwej materii oraz związanym z tym procesem powstawaniem nisz ekologicznych, schronień, miejsc lęgowych. Stosunki wodne również się zmieniają. Rowy melioracyjne zarastają, woda dłużej zostaje w siedliskach co przyczynia się do wysokiego stanu ich zachowania. Wysoki poziom wody gruntowej zapobiega murszeniu torfowisk, niekorzystnym przekształceniom siedlisk, ich fluktuacji i przekształceń w inny typ siedliska często takiego które trudno później jednoznacznie zakwalifikować.
Dobrze że współcześnie odchodzi się od meliorowania lasów na rzecz zachowania retencji oraz dobrej kondycji zbiorowisk leśnych uzależnionych od wody

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz