2/08/2015

Głos z puszczy 2


Śnieżyca. Uginające się świerki trzeszczą i pękają pod naporem wiatru...
Frazesy.

No dobrze. Głos z puszczy.
PIERWSZY MOTYW
w którym jest noc, droga i dziewicza puszcza

Koń ciągnie sanie. Właściwie to sanki. Na nich siedzę ja.

Zauważyłem przede mną człowieka jadącego na sankach, grubego człowieka. Koń który ciągnie jego sanki ciężej sobie radzi niż mój. Próbuję go dogonić. Gdy już jestem przy nim, to bez słów i gestów chcemy połączyć sanki sznurkiem żeby zrobić kulig



DRUGI MOTYW
w którym wszystko dzieje się wciąż w dziewiczej puszczy

Mój koń ucieka. Jest biały. Widać go w nocy, boi się. Szukam go i wołam.

Zauważyłem go między drzewami. Gdy on też mnie zauważa to patrzy się na mnie i znowu ucieka. Można powiedzieć że się mnie boi ale jakby mnie znał, bo przed kolejną ucieczką patrzy się w moją stronę. Powtarza się to kilka razy.


TRZECI MOTYW
w którym pojawia się ściana z cegieł w środku lasu

Znajduję białego konia kolejny raz, doganiając go. Widzę jego białą nogę i kopyto. Chowa je za ścianą. Zaglądam za ścianę, pocieszam go, uspokajam.

Koń staje się białym puszystym kotem


CZWARTY MOTYW
bardzo bogaty bo pojawiają się niezwykłe doznania obcowania z dziewiczą puszczą, dom w lesie
 i związane z nim wydarzenia

Zabieram kota na rękach do domu w lesie.

Między sceną zabrania białego i puszystego kota a wydarzeniami w chacie pojawiają się niesamowite doznania. Są one połączeniem strachu i fascynacji z obecności w dziewiczej puszczy, wzbogacone o nierealne dźwięki lasu które straszą aż do przygnębienia. Sprawiają że czuję się zdominowany przez wielką i ciemną puszczę a jednocześnie są one przyczyną fascynacji. 

Widzę niewielką polanę, na pierwszy rzut oka jest to kawałek ciemnoniebieskiej ziemi. Zbliżam się. Rzeczywiście jest to malutkie poletko a na nim jest coś białego. Jakby białe kwiatki albo jakieś kryształy. Wciąż jest noc dlatego widzę to dzięki księżycowi który rozjaśnia ten skrawek odsłoniętej ziemi w lesie a jednocześnie nadaje tajemniczości. Rozjaśnia tę polanę w ten sposób że jest to jedyne oświetlone miejsce w lesie. Kryształy te świecą odbijając światło księżyca


PIĄTY MOTYW
stanowi ciąg dalszy czwartego motywu a jednocześnie jest odrębny od innych. 
Pojawia się mówiąca księga i ucieczka kota 

Jestem w leśnej chacie. Wciąż obecne są we mnie strach przed dzikim lasem ale i fascynacja, na korzyść tego pierwszego co spowodowane jest tym że jestem w obcym pomieszczeniu. Zamkniętym i ograniczonym.

Fascynacja dziką puszczą objawia się tym że otwieram okno i oglądam widok lasu i słucham jego odgłosów. (Zupełnie jak o poranku na wsi, tyle że dźwięki nie te). 
Wszystko dzieje się wciąż w nocy.
Patrząc z okna widzę że pod nim jest niewielkie pole, lekko zaorane, na którym jest może 1 centymetr śniegu. Więcej widać przeoranej ziemi niż śniegu.
Biały kot, widocznie słysząc odgłosy dzikiej puszczy nocą, a są one nieprawdopodobne, chce uciec do lasu przez okno. Powstrzymuję go, tłumacząc jemu w myślach że przecież on się dopiero co bał tej dziczy. Po wielu próbach i ciągłym wyrywaniu się z rąk- ucieka.

Księga przemawia

Jest ona wielkości pół metra na pół i grubości piętnastu centymetrów. Ja przez cały czas patrzę przez okno i fascynuję się widokiem. Nie ma już strachu a przynajmniej znacząco zmalał.

Księga swoją niezrozumiałą mową przeszkadza mi. Zamykam ją. Ale to nic nie daje bo wciąż mi przeszkadza wydobywając z siebie jakieś bełkoty. Wkładam ją do szafki na której leżała. 
Teraz jest cicho.

Wszystko się urywa.


SZÓSTY MOTYW
i zarazem ostatni, w którym następuje powrót kota a słoneczny poranek kończy całą opowieść

Jest poranek. A ja jakby wciąż patrząc przez te otwarte okno całą noc, chyba zasnąłem tak stojąc. Teraz wciąż w nim stoję.

 Jest widno. Po lewej stronie widzę że las się kończy i zaczynają pola a na nich droga. Jest tam słonecznie, jaśniej niż tu w lesie. Po drodze ktoś jedzie, jakiś gospodarz.
Wraca biały kot wskakując przez okno.
Mija strach, przygnębienie, poczucie słabości i fascynacja.

Koniec







I jeszcze taka konkluzja po latach.
Ciekawe o czym dzisiaj śnią chłopcy w wieku 14 lat. Pewnie o nagich dziewczynach które wypatrzyli w necie albo o nowej karcie graficznej do kompa...

2 komentarze:

  1. Hm, pragnę wyrazić moje uznanie dla leśnego człowieka-poety. Sny takie, jeśli dobrze pojąłem intencje jegomościa to skarb absolutnie piękny. Jeśli o mnie chodzi, najgłębiej oczyma wyobraźni podziwiałem tego białego konia, jego ucieczkę, a jednakowoż i pewną nić więzi z człowiekiem puszczy :)

    A z tymi różnymi dźwiękami, jękami, hulaniem wiatru i mrocznością, to umyśliwam, że wiem, o czym piszesz... W puszczaństwie jest ten pierwotny rytm, który lubimy.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śnią o darmowym abonamencie na płatny dostęp do redtube.com :)

    OdpowiedzUsuń